NOTATKi (ROŻNE)
141

innych rzeczy, którymi zajmują się badacze społeczni, na przykład uprzedzenia lub współczucie - są w pewien sposób realne. Wygłaszamy w końcu sądy na ich temat, na przykład: „W Hapytown 55% dorosłych identyfikuje się z partią republikańską, a 45% z nich to wyznawcy kościoła Episkopalnego. Ogółem mieszkańcy Happytown nie są uprzedzeni i wykazują się wy¬sokim poziomem współczucia". Wiadomo, że :ego typu sądy wygłaszają nie tylko badacze społeczni, ale i zwykli ludzie. Jeśli rzeczy, o których mówią, nie istnieją w rzeczywistości, to co naprawdę mierzymy i o czym mówimy?
Właśnie, o czym? Zastanówmy się nad tym ?rzez chwilę, biorąc za przykład zmienną, którą zajmuje się wielu badaczy społecznych (a także *1elu innych ludzi), a mianowicie uprzedzenia.





Koncepcje, pojęcia i rzeczywistość

Wędrując drogą życia, ty i ja zaobserwowaliśmy wiele rzeczy i na podstawie naszych obserwa¬cji nabraliśmy przekonania, że są one prawdzi¬we, słyszeliśmy też relacje innych ludzi, które sprawiały wrażenie prawdziwych. Na przykład:


• Słyszeliśmy na własne uszy ludzi mówią¬cych brzydkie rzeczy o członkach mniej¬szości etnicznych.
• Słyszeliśmy, że kobiety są gorsze od m꿬czyzn.
• Czytaliśmy o linczach dokonywanych na Afroamerykanach.
• Czytaliśmy, że kobiety i przedstawiciele mniejszości są gorzej wynagradzani za tę samą pracę.
• Dowiedzieliśmy się o „czystkach etnicz¬nych" i wojnach, w których jedna grupa et¬niczna usiłowała zetrzeć inną z powierzch¬ni ziemi.




Dysponując już pewnym doświadczeniem, zauważyliśmy kolejne fakty. Ludzie uczest¬niczący w linczach bardzo często również brzydko mówili o Afroamerykanach. Co więcej, wielu z nich było zdania, że kobieta powinna „znać swoje miejsce". W końcu olśniło nas, że tendencje do tych kilku wymienionych powy¬żej zachowań współwystępują u pewnych ludzi i mają jakiś wspólny element. W którymś momencie ktoś wpadł na świetny pomysł: „Nazy¬wajmy tego typu ludzi w skrócie uprzedzonymi. Możemy stosować to pojęcie, nawet jeśli dana osoba nie przejawia wszystkich tego typu za¬chowań - jeśli tylko jest dość podobna do in¬nych uprzedzonych".
Jako że jesteśmy co do zasady zgodnie za¬interesowani maksymalizacją skuteczności, przystaliśmy na tę propozycję. Oto jak powstało pojęcie „uprzedzeń". Nigdy ich nie obserwowa¬liśmy. Zgodziliśmy się używać tego terminu jako uproszczenia, jako nazwy oznaczającej zbiór, jak się zdaje, powiązanych zjawisk, które każdy z nas obserwował w swoim życiu. Mówiąc w skrócie, wymyśliliśmy uprzedzenia.
Oto kolejny argument za tym, że uprze¬dzenia nie istnieją poza naszym ogólnym po¬rozumieniem co do określonego sposobu sto¬sowania tego terminu. Każdy z nas stworzył sobie w umyśle pewien obraz tego, co ogólnie oznacza ten zestaw zjawisk, które zaobserwo¬waliśmy, oraz tego, co je ze sobą łączy. Kiedy wypowiadam słowo uprzedzenia, wywołuje ono pewien obraz mentalny zarówno w twoim, jak i w moim umyśle. To tak jakby szuflady z dany¬mi w naszych głowach zawierały tysiące kart, oznaczonych etykietą w prawym górnym rogu. Jedna z kart w moim i twoim umyśle oznaczo¬na została słowem „uprzedzenia". Na twojej karcie jest wszystko, co słyszałeś o uprzedze¬niach i wszystko, co zaobserwowałeś, a co uznałeś za przykład tego zjawiska. Na mojej karcie jest to, co ja słyszałem i zaobserwo¬wałem jako przykład uprzedzeń - a zawartość mojej karty jest inna niż twojej.
Terminem technicznym określającym te obrazy mentalne, te karty w naszych mental¬nych szufladach z danymi, jest koncepcja. Tak więc i ty, i ja mamy pewną koncepcję uprze¬dzeń. Nie możemy bezpośrednio komuniko¬wać naszych obrazów mentalnych, używamy więc terminów wpisanych w prawym górnym rogu naszych mentalnych kart jako sposobu przekazania naszych koncepcji i obserwacji z nimi powiązanych. Terminy te umożliwiają nam komunikację i w końcu porozumienie co do ich konkretnego znaczenia. W badaniach społecznych proces dochodzenia do porozu¬mienia co do znaczenia terminów nazywamy



  PRZEJDŹ NA FORUM