NOTATKi (ROŻNE)
i innymi zmiennymi. Mógłbyś na przykład dojść do wniosku, że zadowoleni mężowie żony rzadziej niż niezadowoleni oszukują swoich współmałżonków. Jeśli twój miernik pozostaje w przewidywanej relacji do wierności małżeńskiej, stanowi to dowód jego trafności teoretycznej. Jeśli jednak małżonkowie zadowoleni oszukują równie często jak niezadowoleni, podważałoby to trafność twojego miernika.


Testy trafności teoretycznej mogą więc do¬starczyć ważkich oznak tego, że twój miernik dotyczy - bądź nie dotyczy - własności, która ta być mierzona, nie zapewniając jednak osta¬tecznego na to dowodu. Mimo że twierdziłem, że testy trafności teoretycznej są mniej godne Dolecenia niż trafności kryterialnej, można by ssę spierać, jaki rodzaj testu zapewnia w dawnych okolicznościach określona zmienna porównawcza (doświadczenia kierowców, wier¬ność małżeńska). Ważne jest nie tyle rozróżnienie tych dwóch typów testów trafności, ile zrozumienie logiki walidacji, która sanowi ich cechę wspólną: jeśli udało nam się zmierzyć jakąś zmienną, nasz miernik powi¬nien pozostawać w jakiejś relacji logicznej do sinych mierników.

Trafność treściowa wreszcie oznacza za-Kres, w jakim miernik obejmuje skalę znaczeń zawartych w pojęciu. Na przykład test umiejęt¬ności matematycznych nie może się ograni¬czać tylko do dodawania, ale musi obejmować także odejmowanie, mnożenie, dzielenie itd.
Jeśli mierzymy uprzedzenia, to czy nasz mier¬nik uwzględnia wszystkie typy uprzedzeń, w tym uprzedzenia wobec grup rasowych i et¬nicznych, mniejszości religijnych, kobiet, osób starszych itd.?

Rysunek 5.2 przedstawia ilustrację gra¬ficzną różnicy między trafnością a rzetelnoś¬cią. Jeśli wyobrazisz sobie pomiar jako coś po¬dobnego do wielokrotnego strzelania do tar¬czy, stwierdzisz, że rzetelność oznacza „mały rozrzut", niezależnie od miejsca, w które dany strzał trafia, ponieważ rzetelność jest funkcją spójności. Trafność z kolei to funkcja roz¬mieszczenia strzałów wokół celu. Brak rzetel¬ności oznacza losowy rozrzut trafień wokół celu; brak trafności obrazuje rysunek z trafie¬niami systematycznie poza celem. Zauważ, że zarówno miernik nierzetelny, jak i miernik nie¬trafny nie będą prawdopodobnie zbyt uży¬teczne.


Kto decyduje, co jest trafne?

Nasze rozważania na temat trafności roz¬począłem od przypomnienia faktu, że nasze ustalenia co do tego, co jest rzeczywiste, zależą od uzgodnień społecznych. Zapoznaliś¬my się też z kilkoma sposobami, jakie stosują przedstawiciele nauk społecznych, by uzgod¬nić między sobą, że ich pomiary są trafne. Na trafność można jednak spojrzeć w zupełnie inny sposób.










168






Badacze społeczni krytykują niekiedy sie¬bie samych i innych za przyjmowanie nieświa¬domego założenia, że badacz jest kimś nad¬rzędnym w stosunku do badanego. Badacze usiłują na przykład często odkryć motywacje, których sami aktorzy społeczni są nieświado¬mi. Myślisz, że kupiłeś nowe Burpo-Blasto, bo ma dobre parametry i świetnie wygląda, ale my wiemy, że tak naprawdę starasz się podnieść swój status społeczny.

To ukryte poczucie wyższości doskonale pasuje do podejścia skrajnie pozytywistyczne¬go (biolog odczuwa wyższość wobec żaby na stole laboratoryjnym), kłóci się jednak z podej¬ściem bardziej humanistycznym i na ogół ja¬kościowym, reprezentowanym przez wielu przedstawicieli nauk społecznych. Zajmiemy się dokładniej tym tematem w rozdziale 10.

Próbując zrozumieć, w jaki sposób zwykli ludzie interpretują swój świat, etnometodologowie starali się skłonić wszystkich badaczy społecznych, by poświęcili więcej uwagi natu¬ralnym procesom społecznym konceptualizacji i podzielania znaczeń. W końcu zachowanie, które może się wydawać irracjonalne w para¬dygmacie naukowym, może mieć logiczny sens z punktu widzenia paradygmatu aktora.

Ostatecznie badacze społeczni powinni traktować zarówno swoich kolegów, jak i ba¬danych jako źródła uzgodnień dotyczących najbardziej użytecznych znaczeń i pomiarów badanych przez siebie pojęć. Niekiedy jedno, innym zaś razem drugie z tych źródeł okaże się bardziej przydatne. Żadnego z nich nie należy jednak lekceważyć.


Napięcie między rzetelnością a trafnością


Oczywiste jest, że chcemy, by nasze mierniki były zarazem rzetelne i trafne. Często jednak powstaje napięcie między kryteriami rzetel¬ności i trafności, co wymusza dokonywanie wy¬boru między nimi.

Przypomnij sobie przykład z mierzeniem nastrojów wśród robotników w różnych fabry¬kach. Strategia zanurzania się w codzienną ru¬tynę taśmy produkcyjnej, obserwacji zdarzeń
i rozmów z robotnikami zapewniłaby na pierw¬szy rzut oka bardziej trafny miernik owych na¬strojów, niż liczenie skarg. Wydaje się oczywiste, że przy użyciu pierwszej metody uzyskalibyśmy jaśniejsze pojęcie o tym, czy nastroje są dobre, czy złe.

Jak już wcześniej wskazywałem, stratega liczenia skarg byłaby jednak rzetelniejsza. Sp¬acja ta stanowi przykład bardziej ogólnego problemu pomiarów badawczych. Większość l naprawdę interesujących pojęć, które chcielibyśmy badać, ma wiele subtelnych niuansów znaczeniowych i niełatwo jest dokładnie określić, co przez nie rozumiemy. Badacze używali niekiedy określenia „bogactwo znaczeń" w stosunku do tej cechy pojęć. Mimo że na tematy takie jak na przykład anomia napisano mnóstwo książek i artykułów, ciągle jeszcze: wyczerpano znaczenia tego pojęcia.

Niezwykle często wydaje się wiec. określenie rzetelnych definicji operacyjnych i pomiarów pozbawia pojęcia całego bogać ich znaczeń. Dobre nastroje to coś znacznie więcej niż brak skarg ze strony związków za¬wodowych, anomia to coś znacznie więcej niż to, co mierzymy za pomocą pięciu pytań Leo Srole`a. Im więcej jednak zachowamy zmienności i bogactwa danego pojęcia, tym więcej będzie okazji do nieporozumień co do jego za¬stosowania w konkretnej sytuacji, co obniża rzetelność.
Dylemat ten wyjaśnia do pewnego stopnia trwałość dwóch różnych orientacji w badaniach społecznych: technik ilościowych, nomotetycznych, ustrukturyzowanych, takich sondaże i eksperymenty oraz metod jakościowych, idiograficznych, takich jak badania te nowe i studia historyczne. Najogólniej moi powiedzieć, że metody pierwszego rodzaju i rzetelniejsze, drugiego zaś trafniejsze.

Skoro zostałeś już ostrzeżony, jesteś też wyposażony w narzędzia walki z tym uporczywie powracającym i nieuniknionym dylematem. Jeśli nie istnieje jasne porozumienie co : sposobu mierzenia jakiegoś pojęcia, należy mierzyć na kilka sposobów. Jeśli pojęcie ma i kilka wymiarów, zmierz je wszystkie. Przede wszystkim jednak pamiętaj, że pojęcie to ma żadnego innego znaczenia poza tym, które





169







Ty i ja mu przypisujemy. Jedynym uzasadnieniem nadanego pojęciu znaczenia jest użyteczność. Mierz pojęcia w sposób, który ułatwi nam zrozumienie świata wokół nas.



  PRZEJDŹ NA FORUM